Wolność słowa to jedna z podstawowych wartości demokratycznego społeczeństwa. Nie oznacza jednak pełnej swobody wypowiedzi bez żadnych ograniczeń. Polskie prawo przewiduje odpowiedzialność karną za zniesławienie i zniewagę, co ma na celu ochronę dóbr osobistych jednostek.
Gdzie jednak kończy się wolność słowa, a zaczyna odpowiedzialność prawna? W tym artykule wyjaśniamy tą delikatną kwestię.
Zniesławienie – co to jest i jakie grożą konsekwencje?
Zniesławienie (art. 212 Kodeksu karnego) polega na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej o postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania.
Przykłady zniesławienia:
- przedsiębiorca publicznie oskarżony o oszustwa finansowe, choć nie ma na to dowodów;
- polityk pomówiony o korupcję w mediach społecznościowych.
Kary za zniesławienie:
- grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do roku;
- jeśli zniesławienie nastąpiło za pomocą środków masowego komunikowania (np. Internetu, telewizji), kara może wynosić do 2 lat więzienia;
- możliwe jest także zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego.
Zniewaga – kiedy przekraczamy granice dopuszczalnej krytyki?
Zniewaga (art. 216 Kodeksu karnego) dotyczy obraźliwego zachowania wobec innej osoby w jej obecności lub publicznego znieważenia. Różni się od zniesławienia tym, że nie polega na przypisywaniu komuś negatywnych cech czy czynów, ale na samej formie wypowiedzi – np. użyciu obraźliwych słów czy gestów.
Przykłady zniewagi:
- publiczne nazwanie kogoś „oszustem” lub „idiotą” w agresywny sposób;
- znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków.
Kary za zniewagę:
- grzywna lub kara ograniczenia wolności.
- w przypadku znieważenia publicznego (np. w mediach społecznościowych) kara może być surowsza.
Granice wolności słowa – co można, a czego nie?
Prawo dopuszcza krytykę, jeśli jest oparta na faktach i nie ma charakteru obraźliwego. Granica między dozwoloną krytyką a zniesławieniem czy zniewagą bywa jednak cienka.
Co można?
- Wyrażać opinie na temat działań osób publicznych, pod warunkiem, że są oparte na faktach i nie mają charakteru zniesławiającego.
- Krytykować przedsiębiorstwa i instytucje, o ile wypowiedź opiera się na rzetelnych informacjach i nie ma na celu ich bezpodstawnego dyskredytowania.
- Wyrażać subiektywne oceny, pod warunkiem, że nie naruszają one godności osobistej drugiej osoby.
- Stosować satyrę i ironiczne komentarze, gdyż prawo dopuszcza wypowiedzi o charakterze humorystycznym, nawet jeśli są one krytyczne.
Czego nie można?
- Publicznie oskarżać kogoś o przestępstwo bez dowodów, zwłaszcza jeśli może to zaszkodzić jego reputacji lub pozycji zawodowej.
- Używać obraźliwych epitetów wobec innych osób, niezależnie od okoliczności.
- Publikować treści naruszających dobre imię innych, w tym fałszywych informacji, zmanipulowanych zdjęć czy memów uderzających w konkretną osobę.
- Znieważać funkcjonariuszy publicznych, takich jak policjanci, sędziowie czy urzędnicy, szczególnie podczas pełnienia przez nich obowiązków.
Granica między wolnością słowa a odpowiedzialnością karną za zniesławienie i zniewagę nie zawsze jest oczywista. Kluczowe znaczenie ma kontekst wypowiedzi oraz sposób jej sformułowania. Wypowiedzi oparte na faktach i konstruktywnej krytyce są dopuszczalne, jednak bezpodstawne oskarżenia i obraźliwe określenia mogą skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi. Zapraszamy do zapoznania się z innymi zagadnieniami z zakresu prawa, a także do kontaktu z naszą kancelarią.